Zwykły Człowiek
Ugięła się pod ciężarem dziewczyny, teraz miała robić za podpórkę?
Zamrugała dwa razy zdziwiona na pytanie dziewczyny a jej oczka wręcz się rozświetliły na myśl o jedzeniu, tylko, że... Spojrzała na Saber, Last nigdy nie musiała zarabiać, zawsze żywiła się jakimiś zwierzątkami nad którymi przejmowała kontrole, nie miała wyboru, lepsze to niż umrzeć z głodu.
- Ja nie mam pieniędzy. - i tymi oto słowami dała jasno do zrozumienia, że to Arturia zostanie sponsorką dzisiejszego posiłku, ach jak pięknie, w końcu zje coś normalnego i raczej bardziej estetycznego niż pieczony... Em... Zresztą nie ważne.
Offline
I to było to czego się obawiała - zostanie niańką dla dwóch bachorów. Spojrzała w inną stronę.
- No dobra...- przewróciła oczami odwracając się na piętach w stronę miasta, nie dość, że nie wiedziała czy starczy jej w ogóle na nią samą to jeszcze miała dwie panienki do wykarmienia. Westchnęła głęboko.
- Chodźcie, nie zamierzam czekać. - powoli zaczęła wkraczać na tereny miasta, oby tylko nie sprawiły jej problemu.
[z/t]
Ostatnio edytowany przez Saber (2013-05-10 18:29:54)
Offline
Klasnęła w dłonie zachwycona.
- Jakby co, siedzimy przy oknie! - zawołała uśmiechnięta podążając za Saber w podskokach, skinęła dłonią na Last, lepiej dla niej żeby się nie oddalała, w końcu nie wiadomo co może się stać.
[z/t]
Ostatnio edytowany przez Bianco (2013-05-11 21:08:56)
Offline
Zwykły Człowiek
First kiwnęła głową i nadęła poliki, poradziłaby sobie sama, to, że wygląda jak dziecko nic nie znaczy, w końcu nie jest byle kim! Podbiegła do Arturi i Bianco wyprzedzając je o krok, niech ludzie widzą, że ta panienka ma aż nadto dumy.
[z/t]
Ostatnio edytowany przez Last Order (2013-05-11 21:28:52)
Offline