Mniej więcej półtora kilometra na wschód od Shadowmoon Valley znajdują się stosy - pięć olbrzymich ognisk u podnóży skąpanych w martwych ludzkich ciałach. Dookoła roztacza się swąd palonego drewna, mięsa jak i prochów... Mimo iż od ponad piętnastu lat ani razu żaden z stosów nie zapłoną... A przynajmniej tak się wszystkim wydaje gdyż jeśli się przyjrzeć co tydzień pojawia się świeża sterta drewna a o północy zawsze słychać obłąkańcze krzyki.
Offline